![]() |
Nasza publiczność |
czwartek, 31 marca 2016
niedziela, 27 marca 2016
Wielkanocne refleksje
Czasami myślę sobie, że praca nauczyciela jest jak szycie patchworku - dostajemy różne rodzaje materiału i staramy się z nich stworzyć piękne COŚ. Ma powstać jedność (zszyta dobrymi relacjami klasa), ale tworząc ją nie wolno zagubić uroku i piękna indywidualnego każdego z tworzących ją kawałeczków.
Ciężka to praca. Każda z tkanin jest inna, każda ma swoje wymagania. Szyje się różnie. Czasami skrawki same układają się w piękny wzór, a czasem potrzeba nożyczek i prucia... Raz euforia, raz pochylenie głowy. I tak dzień po dniu...
Dziś mam w sercu nasz DOBRY dzień. Pewnie Wasze dziecięce emocje po apelu już opadły. Moje też - więc mogę "na zimno" napisać parę słów.
Bardzo cieszę się również z tego wszystkiego, co wydarzyło się PRZED i PO apelu. To, że każde z Was bez mrugnięcia okiem pomagało w ułożeniu dekoracji, przyniesieniu krzeseł, a potem sprzątaniu, jest dla mnie bardzo cenne. Wiecie jak ważne jest POCZUCIE ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA TO, CO WSPÓLNE - egzamin z tej umiejętności zdaliście na szóstkę!
Przy okazji pięknie dziękuje Waszym rodzicom - za cierpliwie znoszenie nagłych zmian w rozkładzie zajęć, za wybaczenie (z rozumiejącym uśmiechem) spóźnionych powrotów do domu i za piękne stroje, które Wam przygotowali.
Specjalne podziękowania dla mamy Nadii i Ewelinki - wyrosły mi Panie jak spod ziemi i bardzo ułatwiły życie:)
Dziś pierwsza porcja zdjęć. Druga będzie po świętach:)
Ciężka to praca. Każda z tkanin jest inna, każda ma swoje wymagania. Szyje się różnie. Czasami skrawki same układają się w piękny wzór, a czasem potrzeba nożyczek i prucia... Raz euforia, raz pochylenie głowy. I tak dzień po dniu...
Dziś mam w sercu nasz DOBRY dzień. Pewnie Wasze dziecięce emocje po apelu już opadły. Moje też - więc mogę "na zimno" napisać parę słów.
Jestem z Was ogromnie dumna.
Występ bardzo się spodobał - nie tylko Waszym kolegom i koleżankom, ale także dorosłym widzom. Nikt się nie pomylił, nikt w niczym nie zaplątał. Mimo tego, że z planowanych 3 mikrofonów był tylko 1, poradziliście sobie doskonale. Każdy wystąpił najlepiej jak potrafił - a to jest przecież najważniejsze.Bardzo cieszę się również z tego wszystkiego, co wydarzyło się PRZED i PO apelu. To, że każde z Was bez mrugnięcia okiem pomagało w ułożeniu dekoracji, przyniesieniu krzeseł, a potem sprzątaniu, jest dla mnie bardzo cenne. Wiecie jak ważne jest POCZUCIE ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA TO, CO WSPÓLNE - egzamin z tej umiejętności zdaliście na szóstkę!
Przy okazji pięknie dziękuje Waszym rodzicom - za cierpliwie znoszenie nagłych zmian w rozkładzie zajęć, za wybaczenie (z rozumiejącym uśmiechem) spóźnionych powrotów do domu i za piękne stroje, które Wam przygotowali.
Specjalne podziękowania dla mamy Nadii i Ewelinki - wyrosły mi Panie jak spod ziemi i bardzo ułatwiły życie:)
Dziś pierwsza porcja zdjęć. Druga będzie po świętach:)
Pozdrawiam - jeszcze świątecznie!:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)